3 paź 2008

Kraków

Kraków - bardzo piękne miasto, ale tym razem sobie nie pozwiedzałam ... tym razem pojechałam tam na zlot scrapbookingu. Fajnie było oj fajnie, pośmiałam się i oderwałam od codzienności, pogadałam z fajnymi babeczkami z którymi w Warszawie nie zamieniłam nawet słowa. A co najważniejsze wreszcie poznałam niejaką Jaszmurkę, która jest po prostu mega przeparchata, zwariowana i pełna pozytywnych emocji. Dostałam od niej wypasiony, najpiękniejszy na świecie ochraniacz na telefon.

Nie wiem czym sobie zasłużyłam ale też od Filki cudne prezenty dostałam w postaci stempli i 2 zestawów do robienia kartek. Raz jeszcze dziękuję Filemonie kochany
A po zlocie spędziłam trochę czasu, ale zdecydowanie za mało z parchatą załogą, u Mamami.
Fotek jak zwykle nie mam, bo szalałam z kamerą ...
Do domu dotarłam w niedzielę około 20.

I na koniec ważna WIadomość -
1 października UHK urodziła śliczną córeczkę, ogromne gratulacje U
Photobucket




4 komentarze:

Jaszmurka pisze...

hejkaaaaa :D

Nie wiem w ogóle o jakim zlocie mówisz- mnie tam nie było (jakby co ahahahaha).
Nie wiem o jakiej Jaszmurce mówisz ale pewnie jest zajebiście fajna 8) ahahahaa
A już na temat imprezy nic kompletnie nie wiem bo spałam ahahahaha (nie to, że jakaś małpa przy moim boku leżała :P )

A na dodatek Ci powiem, że ta Twoja 20 w niedzielę to pikuś :P. Ja wróciłam o 18 w poniedziałek 8)

ha! ahahahaha

loweeeeeeeeeeeeeeeeee :*:*:*

Wisani pisze...

Hahahhahahahaha lowe Jasz :*

Nela5 pisze...

aaa ja w niedziel dopiero doszłam do siebie, sobota przeleciała mi przez palce...ale skok przez płot..kto by przypuszczał w moim wieku AAHAHA

Wi super było cię poznać

Costa pisze...

Nelka jaki skok prze płot ? Kuź..a wiecej Cie nie zostawie z tymi parchatymi.. toż to sszookkkk do czego Cię namówiły hihihihi
a ja sie nie nacieszyłam nikim skiszona byłam jak ogórasss ale sie poprawie obiecuje !!!
cmokssssss